Rozmowy przy kawie (33)
Dotarło do mnie po czasie, że nie możecie znać smaku papryki z lat 60- tych. Wtedy większość była jeszcze u żab i czekała aż je bocian podrzuci . pan zielony
Mój koszmar sprzed lat, to codzienne gotowanie w ciasnej, bez wyciągu kuchni, kilkudziesięciu pieluch. Młody miał alergię na dostępnego Cypiska [ niech mu ziemia lekką będzie ] i zostawało szare mydło z jeleniem albo korzeń mydlnicy.
Do dziś mam dreszcze, gdy poczuję zapach szarego mydła. Prasowało się te pieluchy wieczorem, gdy ciało odmawiało już posłuszeństwa. 1 paczka pampersów z darów, była na wyjazd lub gdy się szło z zasrańcem " w gości ".
A z dzieciństwa pamiętam " taniec z duchami " mego Ojca.
Mama suszyła w zimie upraną pościel na dworze pytajnik. Potem Ojciec przy wtórze lamentów " tylko nie połam ", wnosił te sztywne, zamrożone prześcieradła i poszwy do domu. Ależ pięknie pachniało .

Jest tak obrzydliwa pogoda, że strach patrzeć przez okno.
Zdrowia dla chorych, dobrego dnia dla jeszcze zdrowych. Bo to zła pogoda . Będą grypy. diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM