Rozmowy przy kawie (33) |
Być może w wielu przypadkach sytuacja życiowa jest jaka jest, bo ludzie żle oceniają swoją wartość, umiejętności i oczekują od życia zbyt wiele, niewiele oferując w zamian. Całe życie " dorabiałam ", gdy uczyłam się lub nie mogłam pracowac w pełnym wymiarze. Robiłam rzeczy różne, myłam okna, pilnowała dzieci, sprzątałam po remontach stołówek i akademików. Skończyłam kurs terapii zajęciowej, by opanować pewne techniki robienia na drutach, szydełkiem, lepienia z gliny, robienia gobelinów, haftu artystycznego itp. W ubiegłym roku przyszła pani , która prosiła o pomoc w znalezieniu pracy dla 20-letniej córki. Zakończyła edukację na jakiejś zawodówce. Po obdzwonieniu znajomych, pracę znalazłam , blisko w sklepie firmowym , drobiarskim. Dziewczę odmówiło, gdyż spodziewała się pracy w galerii, butiku. Dodam , że ładna i bystra nie jest. A lokalni przedsiębiorcy sprowadzają ludzi w sezonie z Ukrainy, bo nasi .... nie mają samochodów by dojeżdżać do pracy. Takie słowa padły na zorganizowanej przez Urząd Pracy, giełdzie pracy dla bezrobotnych. Bieda a bieda. Chyba ta prawdziwa bieda nie powiewa sztandarem, nie krzyczy donośnie i nie jest roszczeniowa. Jest cicha, dumna i trzeba jej szukać. I dobrze , że ją czasami znajdujemy. |