Rozmowy przy kawie (33)
    mariaewa pisze:


    Też zazdroszczę miastowym możliwości łatwego przemieszczania się.
    Niby mieszkam przy ważnej trasie przelotowej a wydostać się trudno.
    Komunikacje tzw. miejska diabeł , to krążące w kółko autobusy. Nie ma ruchu wahadłowego, tylko kręcą piruet aż do ...


Oj, Marewciu, ja to bym tak chciała nawet objechać dookoła, aby tylko móc dostać sie do miasta i z powrotem. Ale moja wiocha, mimo iz przy drodze wojewódzkiej (pożal się Boże taki dziwny ) nie ma żadnej komunikacji. Żadnej! Do jednego miasta (w ościennym województwie) jest 11 km, a do naszego gminnego 20 km. Do najbliższego wiejskiego sklepu mamy 6 km. Nikomu się nie opłaca kursować do nas - jesteśmy ostatnią (albo pierwszą) miejscowością od granicy województwa, i mamy za mało mieszkańców - tylko 77 osób zameldowanych, na dokładkę 22 mieszkających głęboko w lesie.

    survivor26 pisze:


    Jeśli nie znasz jeszcze zbyt dobrze mieszkańców swojej wsi, to zagadnij jakąś miejscową osobę dobrze poinformowaną (czytaj: plotkarę) i raz dwa się dowiesz, kto naprawdę potrzebuje pomocy aniołek


No niby masz w 100% rację, ale z tym też bywa różnie. My jak kupiliśmy chałupę, to mieliśmy wiele rzeczy do oddania po poprzednich właścicielach. Dobrych, nie zniszczonych, nie noszących prawie wcale śladów używania, ale ... starego typu (kuchenka, pralka automatyczna, telewizor, kanapa, krzesła itp). Przychodzili tzw. ubodzy, niezaradni życiowo, wykluczeni i .... wybrzydzali, komentowali i ... chyba mieli za złe, że nie są to rzeczy nowe. Nawet powiedziałabym, że byli niemili.
Więc jak teraz robiliśmy remont, to zamiast podarować biednym, wystawiliśmy do odbioru śmieci gabarytowych.
I co się okazało? W ciągu godziny większość zniknęła, zanim śmieciarze przyjechali. taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM