Rozmowy przy kawie (33)
    zuzanna2418 pisze:

    marysiuewo mam nadzieję, że nie odbierasz mojej prośby, nie adresowanej przecież personalnie, jako akcji "daj". Niczego nie wymuszam, każdy decyduje sam czy chce pomóc. Zawsze z deklaracji możesz się wycofać, jeśli zmieniłaś zdanie.
    Nie chcę, żeby wyszło, że coś sobie z W. wymyśliliśmy, a innych w to wciągamy. Rzeczywiście to taka moja prywatna akcja oddania komuś innemu wsparcia, jakiego i my doświadczyliśmy stosunkowo niedawno. Zatem może nie powinnam tego nagłaśniać na K. tylko zrobić to w zaciszu domowym. Przepraszam, jeśli zrobiłam to na tyle niezręcznie, że wyszło jak wyszło.


Zuziu, ależ wyszło bardzo dobrze! W stosownym dziale zamieszczamy swoje prośby bez absolutnej obligacji do uczestniczenia, ale jak inaczej te prośby mają dotrzeć do szerszego grona. Apropos "daj", ja się wstydziłam, ale moja średnia siostra jest straceńczo odważna, jeśli chodzi o akcje pomocowe i wrzuciła na kilka 'feministycznych' grup na FB prośbę, aby jeśli ktoś chce wysłał kartkę lub list z dobrym słowem pewnej młodej kobiecie w ciązy (przypadkowo ze mną spokrewnionej aniołek ). Ja się bałam, zeby nie było krytyki, że co to za fanaberie, że inni bardziej potrzebują, sama sobie winna itp. etc. (zwykle przy fejsbukowych akcjach co najmniej połowa reakcji jest w tym stylu) Tymczasem...zgłosiło się przeszło 300 osób, z czego może z 5 z komentarzami kąśliwymi, pozostałe po prostu poprosiły o adres, dzięki czemu pewna młoda kobieta w ciąży, będzie mieć gigantyczny ładunek pozytywnej energii od nieznanych życzliwych osób aniołek

Mróz nadal trzyma, co nie zniechęca niektórych do picowania dachu gankowego...a regipsy leżą i kwicządiabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM