Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z. |
To , że podoba mi się zawsze wszystko pisałam do znudzenia. Ale zauważyłam dziś, że czytając , uśmiecham się. Bo jest dobrze . Zdjęcie z Kredką ma niespotykaną kolorystykę, nie wiem skąd smuga zieleni na ścianie, tchnie spokojem, zacisznością i ... autentyczną szlachetnością. Przez obrazy i zdjęcia ? To nie jest stylizowane. To jest. A teraz sobie nagrabię . Kiedy moje życie toczyło się na papierze, marzeniem był warzywnik jak w klasztorach. Patrzyłam z zachwytem na wirydarz w Nakomiadach, szukałam zdjęć i nawet rysowałam w moim zeszycie budowy. A potem wyszło jak wyszło ale nadal mam pod powiekami tamte widoki. " Jasminum" ? Ciąg myślowy, wirydarz, klasztor, cisza spokój, brak pośpiechu ? Zuziu, pozwól A W mieć ten w-s. Może też Mu się kojarzy ? Bardzo się cieszę, że mogę tam bywać. Trochę spełniacie moje niespełnione i mocno trzymam kciuki, żeby Wam się udało. |