Rozmowy przy kawie (33)
Pat, też uważa , że nadmierna opisowośc da się zastąpić krótkim słowem. Wtedy działa wyobrażnia. A tę jak wiadomo należy pielęgnować. Podsumowując . Nie jesteśmy wulgarne, używamy pewnych słów jako nośników emocji.
Są zjawiska i ludzie tak wyjątkowi, że nie da się ich opisać w zwykłych słowach.
Używamy przekleństw świadomie, tak jak innych słów. Nie lecą nam z ust automatycznie. Mało tego, zastanawiamy się jakich użyć i i jakiej intonacji.
Czyli chyba jest dobrze. W końcu wymyślili je nasi prapradziadowie i jakaś tradycja w narodzie być musi.pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM