Rozmowy przy kawie (33)
Zuza, bardzo ciekawe.
Zrobiłam rachunek sumienia i zdecydowanie mam problem w 4 oczy ze złowami k.... i pie...e . Jest mi wstyd, że jednak obniżam swój poziom ale... Przykład. Dzwonię do męża z bardzo ważną sprawą. Dzwonię 20 razy. I nic. Wie, że mogę dzwonić. Kiedyś złapała mnie w pracy kolka nerkowa, wezwałam pogotowie. Dzwoniłam do niego i nie odbierał. Telefon zostawił w samochodzie. Z drugiej strony gdy powiem "Kotek, odkurz proszę w sypialni", słyszę nieśmiertelne zaraz...lub w najlepszym razie mrauuuu ale gdy warknę "Mariusz, k....., ja pie....., miałeś odkurzyć w sypialni", to biegnie i wyrywa mi odkurzacz,który wściekle tupiąc taszczę na piętro. Czy to może być uzasadnione?
Bożenko, sprytna Babcia!


  PRZEJDŹ NA FORUM