Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z.
marysiuewo uzupełnię niecoten opis podaniem ludowym: Tajemniczy, pędzący nocny tryb życia lelek, za dnia niewidoczny (bo dobrze schowany), łatwo zyskał miano złodziejaszka podkradającego mleko kozom (a właściwie ich właścicielom). Powodem był fakt, że kozodój chętnie towarzyszył i czyni to nadal, zwierzętom gospodarskim na pastwiskach, a także dzikiemu bydłu i kozom. Do tego jeszcze ten dziób, który ptak potrafi rozewrzeć... prawie na rozmiar strzyków! Stąd przez wieki panowało przekonanie, że lelek... kozy doi!

Trawy doradzam!

Małgoś tak się cieszę, że jesteś!
Jeśli Monica zimę raczy przetrwać, to jest szansa na dokumentację z kwitnienia. Kupiliśmy ja raczej z uwagi na moje oficjalne imię, nie wiem czy te rejony jej podpasują. Drugi egzemplarz z Kórnika to A. MacKenzie. Ta powinna przetrwać.
Zima ładnie się pokazała, i choć nie jest o moja ulubiona pora roku, to w takiej odsłonie ją nawet lubię wesoły
Pergola skręcona na takie wielgachne śruby.

Pat no ryknełam śmiechem bardzo szczęśliwy SN miałby wakacje z duchami ! A jemu Sławomir dali.

Marysiu ja mam w miastowym nieco bardziej cywilizowana wersję pergoli pod wisterią. Okorowana i pomalowana. A tu będzie rustykalnie. Przy niej Lykke, Dorothy Perkins i Super Dorothy. Czyli wielkoludy. Dołem W. planuje zrobić alejkę przez środek obsadzoną hostami i cieniolubami.


  PRZEJDŹ NA FORUM