Rozmowy przy kawie (33)
Witajcie Laseczki po długiej niebycie i ciszy z mojej strony.
Małgosiu utulam w tym nieokiełznanym i pełnym pytań czasie. Niestety przejście przez ten czas jest ciężki.
Marysiu przytulam i jak niewielu, na szczęście rodziców, wiem co przeżywacie razem z dzieciakami.
Justyś cieszę się, że będziesz malowała tymi farbami. Pochwalisz się jaki i na co podkład i co będzie malowane (jaki kolorek wybrałaś)?

Ogólnie cieszę się, że kartkowa maniana ruszyła i bawi. Jak znam siebie zapewne stresujecie się jak co roku a Nówki co dołączyły do akcji będą jeszcze bardziej się przejmowały . Ale ..... pamiętajcie, że wracamy do lat dziecięcych i ma to bawić i to, że dostanę np. kartkę z koślawą choinką oczko to mnie to nie rusza bo dla mnie liczy się serce włożone w przygotowania i tzw. wyrób końcowy bardzo szczęśliwy Także trzymam kciukasy za wędrujące neurony i oczy podczas myślenia i produkcji

Laseczki ten rok jest dla mnie ciężki pod wieloma względami.
Niestety ostatnio byłam, przyjmijmy, w analogicznej sytuacji jak Małgosia. Sytuacje takowe wywnętrzają nasz umysł i siły fizyczne do granic możliwości i pomimo, że tłumaczy sobie człowiek "musisz się uśmiechać do samego końca choćby nie wiem co" to jest ciężko.
Niestety musiałam pożegnać mego Tatę na zawsze płacze


  PRZEJDŹ NA FORUM