Rozmowy przy kawie (33)
Misiu, piernik nie wyszedł z gara i nic się z nim złego nie dzieje.

Rzeczywiście Chiny opanowały produkcję chyba wszystkiego. Parę lat temu kupiłam od Chinoli kapcie. Śliczne, błękitne w białe groszki. W sklepie jakoś nie czułam jak śmierdzą, ale w domu... Wietrzyły się na strychu przez dwa lata (!) i co? Pochodziłam w nich około tygodnia i rozleciały się.


  PRZEJDŹ NA FORUM