Rozmowy przy kawie (33)
Witam,
Kilka dni temu wróciłam z wojaży ,próbowałam wesprzeć córę , bo kolejny raz zaliczyli niepowodzeniesmutny
Ta bezsilność ( nieba bym im przychyliła ) mnie wkurza , mimo ogromnych chęci nie mogę pomóc , nawet medycyna jak na razie jest bezsilna.
Jedynie jestem przy nich , wspieram jak mogę i tylko tyle...
Może pisana im jest adopcja? ( ostatnio zaczęli o tym rozmawiać)

Nie będe całoci nadrabiać ,bo sporo tego , jedynie Małgosie mocno przytulę,
Trzymaj się Kochana , z czasem ponoć jest lepiej /
Mojego Taty juz trzeci rok nie ma z nami , a czasami nagle jakieś słowo , zdjęcie , czy rzecz mocno Go przypominają .
Marioewo czytam ,że zaczęłaś planować i pokazywać paluszkiem co i kto ma robić wesoły
Czyli idzie ku lepszemu , ale na wszelki wypadek potrzymam jeszcze kciukiwesoły

Wczoraj po tym jak kolejny raz sie poryczałam , , powiedziałam sobie koniec , rykiem nic nie pomogę i trzeba się wziąć w garść
Idą święta i (nie wiem czy jestem pierwsza , a może juz ktos nastawił?)
Ta dam
Piernik Staropolski nastawiony



Od razu lepiej się poczułam , normalnie naturalna aromaterapiawesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM