Rozmowy przy kawie (33) |
Cześć wieczorkiem jestem tak zmęczona że nie wiem jak się nazywam. Szafa , Mały, kompa. Co mają do rzeczy te trzy słowa he, he ano mają, musiałam tym się zajmować jedno śmierdziało, drugie płakało a trzecie słowo było przez magika czyszczone czy jak to się tam zwie. Pisałam kiedyś o potopie w domu, otóż woda musiała podejść pod szafę ,zamoczyła jeden fragment nie wiedziałam a dziś sweterek chciałam ubrać wyciągnęłam... smrodek stęchlizny i zaczęło się... wywaliłam pół szafy. Dzień był roboczy a nic mi się nie chciało robić. Poczytałam co u Was. Chorowitki mocno ściskam. A Zuza to nic nie pisała? A kartki też mam zaczęte cosik mi opornie idą he, he |