Kiedy zakwitną piwonie
Elu, no tak, dynie są jednak ciężkie. I przydaje się mieć dłuższy ostry nóż. Ale bywają też takie małe, np. Hokkaido, jakbyś widziała gdzieś u siebie, to polecam kupić i wypróbować jakiś przepis.aniołek Z tym obieraniem skórki to można podejść jak do arbuza: nie obierasz skórki, tylko odcinasz od niej miąższ. Ale znowu, Hokkaido ma bardziej cienką i miękka skórkę. Dasz radę.

Justynko, widzę że udało mi się skutecznie wprosić do Ciebie. pan zielony Super! Dzięki wielkie! aniołek
Dziękuję też za link, bo oprócz przepisu na zupę widzę tam obrazy Bruegela, co szczególnie mnie zaciekawiło.
Olej z pestek dyni uwielbiam! Jak mam to nawet całkiem sporo dodaję go sobie do zupy, nie do garnka, tylko do przybrania. Mniaaam!
Twoje kotlety z jaglanki, znaczy się przepis, też chętnie wypróbuję.
Nie wiem, co tam u kotów na wsi słychać, bo już 2 tygodnie nie byłam. Buuu!smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM