Rozmowy przy kawie (33)
Bea, spokojnie, myślę, ze Matka Twoja da radę, co by nie było myśl o wszystkich nieugotowanych grochówkach i niepodsuniętych pod nos pełnych talerzy ją zmotywuje do jak najszybszego zdrowienia aniołek No i myślę że Ojciec Twój mocą autorytetu zawodowego zadziała tak, że Mesię wyleczą nawet z tych chorób, których nie miała. I mam nadzieję, że moje słowa będą mieć moc sprawczą, jak wczorajszy - dziś głupi żarcik o tym, co by to było, jakby się Mesia rozchorowałazawstydzony

Przez ten wielki księżyc chyba jakaś strasznie podenerwowana jestem - bo przecież nie może chodzić o to, że dzieci jadą na noc do dziadków ani o przyszłotygodniowe wyjazdy po nocy, które mnie ani trochę nie stresują...taki dziwny No w każdym razie, fajniej by było gdyby ta sobota była już przyszłą aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM