Rozmowy przy kawie (33) |
Witajcie Pędzicie i epatujecie tym wstrętnym białym czymś, a ja modły odprawiam, żeby to do mnie mnie przylazło. Opony muszę wymienić. Jutro. Na tych do mam do dom nie dojadę. Wstrętnie wszędzie mam pod górkę Jutro też muszę puścić z dymem liście z orzecha, dziś mi się nie chciało, bo trzeba wszystko rozgrzebać , czy jakiś iglak się tam nie ukrył. Ale jutro ! Ba! Byle to białe cóś nie teges... Poświętowałam dziś, więc stawiam pyszną warzywną i bułeczki drożdżowe z powidłami. Mniam. Napiszcie jak jest w okolicach Warszawy, bo małż jedzie nad ranem, pewnie pomartwię się trochę o pogodę. Idę już spać, bo zabawa w PPD nadwątliła moje siły, chyba nie moja bajka Do jutra! |