Rozmowy przy kawie (33)
Matko, większość dorosłych ludzi nie mieszka jednak z mamusią i musza sobie radzić sami bez wzgledu na to, jak pracuja i o której wracaja. Nikt im pod nos obiadków nie podstawia, ale tez wcale nie jest to dla nich problem, wszystko mozna sobie zorganizować. Oj, nikt nie mówi, że nie masz tego robic. No, jak chcesz, to rób, ale coś tu widać, że za bardzo Ci to na zdrowie nie idzie... więc...



Ja natomiast mam dziś "domówkę" oczko Gotuję, sprzątam i... czytam o najnowszych odkryciach astrofizyki lol czyli typowe "świeta w domu" pan zielony Nie powiem, miło czasem spedzić jakieś święto (powiedzmy) w spokoju. Hm, bez względu na ilość posiadanych mężczyzn pan zielony człowiek musi pobyć sam pan zielony Mamy tzw. długi weekend, to ja gotuję tylko dla siebie, tylko to, na co ja mam ochotę, mam cisze i spokój i mogę w błogostanie czytać i oglądać, bo małża nie ma. Nie, nie, nie rozwodzimy sie pan zielony po prostu jutro ma sprawy do załatwienia i byłoby dość bez sensu, gdyby przyjechał do domu, a potem znów wracał, przyjedzie w sobote popołudniu.

A propos mężczyzn i prac domowych. Mesiu, sa tacy, co daja radę i okazuje, że niańka nie jest facetowi niezbednie potrzebana do tego, żeby przetrwał na Ziemi. Jak chce to sam potrafi sobie świetnie ugotować, posprzątać, wyprać, wyprasować (i nawet w garażu ma porządek, a to już jest jak cud pan zielony )





  PRZEJDŹ NA FORUM