Rozmowy przy kawie (33)
Mesiu, wiem, że przy Twoim charakterze to nienaturalne, ale masz duże poczucie humoru, więc...mogłabyś tak dla jaj przez parę dni poodgrywać matronę polegującą w łożu z globusem i przyjmującą hołdy przerażonej rodziny? Twój organizm by odpoczął, Ty byś miała rozrywkę, a do rodziny dotarłoby, że nie jesteś superwoman?aniołek Jak Ciebie czytam, to widzę lokomotywę Tomka ze znienawidzonej przeze mnie bajki, którą Flo w dzieciństwie uwielbiała - lokomotywa Tomek musiała być użyteczna, budziła się z rana i łapała doła, jeśli nie miała nic do roboty, przy czym robota musiała być pozyteczna i robiąca dobrze innymtaki dziwny To, ze jesteś na emeryturze i teoretycznie masz więcej czasu nie musi oznaczać, że masz się zasługiwać urbi et orbi i udowadniać światu, że jesteś pożyteczna. Myślisz, że gdyby - odpukać - złożyła Cię choroba, to rodzina by się obraziła albo Cię zezłomowała? Naprawdę uważam, że za dobrze mają - nie chwaląc się, ale ja ogarniam wszystko sama, męża mam z dobiegu, mamę daleko i żyję - nie jestem może super lekarzem czy kims ważnym ale zawodowo też pracuję dość ciężko i nie zwalnia mnie to od wykonywania innych obowiązków, więc to naprawdę jest wykonalne - mówię o Twoich młodych. Wracają zmęczeni z pracy? Bywa, Ty w tym czasie też paznokci nie malowałaś, a nawet jeśli, to przecież wcześniej ogarniałaś i pracę i dom i wychowanie syna, więc uwierz w młodych, że też dadzą radę.

Koniec kazania, idę lazanię robić - u nas normalny obiad to święto, więc dziś pobawię się w Mesię, niech mają i po rękach całują, że mi się chciało taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM