Rozmowy przy kawie (33)
Misiu, ależ nie obciązasz nas, jesteś przyzwyczajona sama walczyć ze wszystkim i może dlatego trudno Ci bez wyrzutów wobec siebie pisać o swoich kłopotach, ale jeśli Tobie to ulży, to pisz ile chcesz. Z cudzymi problemami to jest tak, że jak byśmy empatyczni nie byli, to w skórę drugiego człowieka wejść nie możemy, więc i jego problemy nie dotykają nas aż tak intensywnie jak własne, a z drugiej strony, sam fakt wyrzucenia czegoś z siebie czy posłuchania pokrzepiających słów innych, nawet jeśli inaczej pomóc nie mogą, podnosi na duchu.

Ewo, a Ty nie na ksiutach??


  PRZEJDŹ NA FORUM