Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :)
Pat, to i ja wrzucę swoje trzy grosze. Lepiej nie kłaść wykładziny na stałe, tylko obszyć i położyc luzem , jak duuuży dywan. Jeśli jest sztywna, a koniecznie powinna taka być, to nic nie bedzie sie marszczyć, a nawet paradoksalnie, gdy leży luzem, to ma mniej powodów do marszczenia sie, bo nic jej sztucznie nie trzyma i materiał "pracuje" swobodnie.
Jednak najważniejszą zaletą jest to, że można ją wyjąć i wyprać. W Twojej sytuacji, czyli w domu z ogrodem, to jest idealne wyjście. Gdy jest latem kilka dni pogody, wyjmujesz, wynosisz na dwór, pierzesz z płynem do dywanów myjką ciśnieniową, wysycha w dzień-dwa i wnosisz z powrotem czyściutką i pachnącą, bez szorowania na kolanach gąbeczką.




  PRZEJDŹ NA FORUM