Zlot "Kompostu" 2017 :)
Ojciec Twój ma pomroczność jasną albo ciemnotę pomroczną. Jest jedynym przypadkiem, którego nie potrafię zdiagnozować od 40 lat.
Plan jest taki [ jakby ]. Młodzi mnie zawożą, sami jadą w Góry świętokrzyskie z malutkiem, potem na dane hasło wywożą [ jak nie zapomną ]. diabeł
I tu problem. Zostawić żywe organizmy na 5-6 dni, gdy pan może być niezbędnie , gwałtownie konieczny w pracy przez 3 dni [ sezon urlopowy ] lub nagła , niespodziewana, zaplanowana choroba jakiegoś dyżuranta.
No to słabo to brzmi.
Wolę opcję, młodzi zostają w domu i zajmują się żywizną i ogrodem, L jedzie ze mną.
Ale z kolei cenzor przez cały zlot ?
Chyba, że go strujecie ankoholicznie, wtedy spędzi czas na womitach i pielęgnowaniu stanu przedagonalnego. jęzor
Młodzi mogą nie zostać w domu, bo [ jakby ] padła propozycja wymarzonej pracy dla młodego we stolycy.
Jak się nie obrócić, wiadomo co z tyłu.
Każą mi się zapisywać, choć sami nie wiedzą jakim cudem tam dojadę. Przypominam, że do Małgoni dojechałam najpóżniej. 30 km. diabeł, a tez niby było dopięte na ostatni guzik. Chyba w klapie od przedwojennych kalesonów. diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM