Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :)
Ja w ogóle nie powinnam zabierac głosu, bo wykładzin nie znam.
Mały alergik nie tolerował dużej ilości " szmat ", więc dywany, zasłony, narzuty odpadały.
Kto choć raz wrócił do domu z plaży , wie , że nie uniknie się piasku, choćby nie wiem jak się starać.
Pomnożyć przez pięć + psy wytytłane w morzu i piachu.
Dlatego tylko drewniane podłogi i płytki.
Mam jeden dywan Shaggy [ pozdrowienia dla odkurzjącego ], jako łapacz piasku w przedpokoju.
Ilość piachu pod dywanem, przerażająca.
Co miałabym pod wykładziną, której nie można podnieść, strach pomyśleć.
Miałam kiedyś w wynajmowanym mieszkaniu piękną wykładzinę.
Po roku smród niemożebny. Zdarliśmy ją i okazało się, że miała spód z gąbki, który zareagował na lentex, na który była położona. Prawdopodobnie wilgoć, która bywa jesienią czy w deszczowe dni " zalegała " między lentexem a gumą.
Co nie oznacza , że jest to prawidłowość ale u mnie wykładzina odpada.


  PRZEJDŹ NA FORUM