Rozmowy przy kawie (32)
    mariaewa pisze:

    O, tak, tak to jest z lekarzami. Mimo iż chcę leczyć się bardzo prywatnie, ciągle nie mogę się dopchać.
    Jako, że od lat nie jestem na bieżąco z nowymi trendami w leczeniu, zgłaszam dolegliwości i słyszę: no to weż tam coś. diabeł
    No to nie biorę nic. pan zielony


No ale przynajmniej dysponujesz wiedzą specjalistyczną, więc możesz sobie sama ocenić, co jest już groźne, a co można olać, a pod ręką masz pana od wypisywania recept - ja dzieci na przeziębienia od dwóch lat leczę sama, bo w przychodni zawsze dostaję jeden zestaw leków, co kwartał inny zależnie, który przedstawiciel handlowy wybił się na prowadzenie, ale mam mądrą pediatrę, więc wypisuje, bo musi, ale sama mówi, żeby za często nie przychodzić i leczyć samemu - i wilk syty i owca cała, im pieniądze na nasze leczenie lecą, my nie korzystamy - czasami sobie myślę, że ten NFZ to do bani zupełnie, jest tak wiele osób, które nie chodzą do lekarzy wcale lub rzadko, a składki płacą, więc czemu tych pieniędzy nie ma? Ja byłam u lekarza bezpłatnie 2 lata temu, R. takoż, dzieci raz w roku na bilans i leczę sama, dentysta prywatnie, toż chyba z tego niekorzystania byłoby na parę wizyt u specjalisty?

No nic, wracam do gruntowania sufitu i ścian...baaaardzo ostrożnie, bo już mi coś w karku łupnęło, a mamy listopad więc wiadomo...zapisy do ortopedy najwcześniej na marzectaki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM