Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...
marysiuewo ja jakoś nie mam nabożeństwa do ukladania misternych aranżacji na talerzu bardzo szczęśliwy Ale lubię, jak jest kolorowo. A przy tej porcji w połowie konsumpcji stwierdziłam, że mam dość wesoły

Dziś ugotowalam gar zupy dyniowej:

Dwie duże marchewki
jedna duża pietruszka
poł selera korzeniowego

Kroimy warzywa na kawałki i wrzucamy do garnka z grubym dnem, w ktorym już wrze odrobina wody z łyżką stołową oliwy
przykrywamy

Średnią cebulę kroimy w kostkę i podduszamy na patelni bez tłuszczu, podlewając wodą.

Gdy warzywa w garnku lekko zmiękną, dorzucamy pokrojoną w kostkę dynię pozbawioną uprzednio skóry i gniazda nasiennego.

Potem wrzucamy cebulę.

Uzupełniamy sukcesywnie wodę (mam pod ręką w czajniku zapas ugotowanej)

Jak juz wszystko zmięknie solidnie, wyłaczam gaz.
Dorzucam koncentrat pomidorowy, pokrojony świeży imbir, 4 ząbki czosnku, jedną pokrojoną paprykę i świeżo zmielony pieprz. Można dodac kawałeczek ostrej papryki.

Wszystko mieszam blenderem na krem. Do każdej porcji na talerzu wrzucam solidną porcję natki pietruszki, która rośnie mi jak szalona w ogrodzie.



  PRZEJDŹ NA FORUM