Rozmowy przy kawie (32)
Oleńko wesoły
Jak miło, że o mnie pamiętasz. Zaglądam oczywiście, jak widzisz, tylko mnie czasem szturnąć trzeba pan zielony Niedzielne poranki zwykle spędzam przy kompie, więc się melduję wesoły a reszta domowników niech się wyśpi (czytajcie: M., pies i kot. Jedno z nich to nawet chrapie). Ostatnio jednak było wyjazdowo, więc niedzielny rytuał był zaburzony oczko .

Tęsknię za Małgosią i mocno przytulam.
U mnie ostatnio wiele się dzieje, zarówno w pracy jak i poza nią. Najpierw byłam na weekendowym wypadzie w Ustce, potem codziennie do późna siedziałam w pracy, bo Ślubowanie miałam na głowie. W nagrodę sprawiłam sobie rodzinny wypad do Gdańska wesoły Było super!









Ten tydzień, to nie wiem kiedy zleciał. Ledwie się zaczął, a już skończył. Wczoraj byliśmy na imprezce u sąsiadów, dziś mam gości, a za tydzień odwiedzą mnie wreszcie moje dzieciaczki, oba na raz bardzo szczęśliwy

Aaa.. no i wybrałam się na grzyby



To tylko połowa zbiorów. Przeszłam 8km ( tak mi pokazało endomondo pan zielony ) ale nazbierałam pełniutki kosz z czubem, aż mi się uchwyt urwał i musiałam targać pod pachą. Grzybów nie było za wiele, czasem się siedzi w jednym miejscu i tnie. Nazbierałam koszyk jedynie dlatego, że ciągle lało i żaden desperat przede mną do lasu się nie wybrał. Zwykle to zbieram resztki po tych, którzy byli wcześniej.


  PRZEJDŹ NA FORUM