Rozmowy przy kawie (32)
Z wszelkimi zmianami jest u mnie tak samo. Najpierw trudno mi zacząć , potem nie chce mi się kończyć.
Trzeżwym okiem oceniłam szwankującą funkcjonalność pralni i muszę to zmienić.
Justynko, o dziwo, wczoraj rano zgłosił się pan, który też nie wiedział o co chodzi z tymi lampami i załapał natychmiast. Zegar przestawiony.
Trochę mam zły dzień. Jechaliśmy wczoraj do Słupska i byliśmy świadkami zderzenia czołowego. Postaliśmy w korku 2 godziny.
Wracając , postaliśmy w korku 2 godziny, bo następny wypadek w kierunku Koszlina.
Jeżdżą jak szaleni, starymi gratami.
Misiu, tak już jest. Jedni płyną przez życie z prądem, leniwie poruszając rączkami, inni zawsze pod prąd , walcząc o każdy dzień. Gorsza jest samotność i lęk, jak "zabić " czas, gdy nie ma się co robić.
Gdybym mogła Ci pomóc, chętnie zrobiłabym to.


  PRZEJDŹ NA FORUM