Kiedy zakwitną piwonie
Dzień dobry Dario. Ojej, jakie ciekawe i pożyteczne wpisy. Ja również siłuję się ze swoją glebą i robię co mogę, żeby była trochę lepsza, głównie dla róż. Nie mam miejsca ani ochoty na kompostownik. Odpadki zakopuję po prostu pomiędzy roślinami. Zdaje mi się, że przynosi to efekty. Grasują nornice, to fakt, ale trudno. Jeszcze żadna róża mi od tego nie padła. Warzywnik uzdatniałam wykopując rowki i wkładając w nie wszystko, co moim zdaniem nadawało się na kompost. Chwasty oczywiście były ale wcale nie mniej niż przedtem. Odpadki przykrywałam ziemią z kolejnego rowka. Po zagrabieniu warzywnik wyglądał, jak ładnie przygotowane poletko. Co prawda, jeszcze do tej pory odkrywam w ziemi łodygi i skorupki jaj ale pomidorki rosły pierwsza klasa.


  PRZEJDŹ NA FORUM