Rozmowy przy kawie (32)
Pat- tak. Wiem, że to kiepski interes. Widzę "dzielnice" miasta, przez które przejeżdżam jadąc do pracy. To właśnie takie wcielone wioski. Serce pęka. A że moja rodzima gmina (bo teraz mieszkam nieco dalej, ale mam tu mamę i chłopcy chodzą tu do szkół)stawia silny opór, to dopiero jej władza "pokaże" kto rządzi i co "wieśniaki" mają do powiedzenia. Ale co można zrobić, skoro minister z prezydentem miasta razem studiowali? diabeł
MarioEwo- oczywiście, że chodzi o kasę. Przecież biedniejszych, ale położonych bliżej faktycznego miasta, nie chcą.


  PRZEJDŹ NA FORUM