Kiedy zakwitną piwonie
Nie mam wprawdzie nowych zdjęć, ale chciałam zaprezentować Tośka z jednego z poprzednich wyjazdów. (Dzieci sąsiadów nazwały go Tosią, jak był jeszcze małym kociaczkiem. Potem okazało się, że to kocurek.)

Zazwyczaj jak próbuję Tośkowi zrobić zdjęcie, to podbiega do mnie i kończy się to w ten sposób: bardzo szczęśliwy









  PRZEJDŹ NA FORUM