O, dzięki Bea, że się poświęciłaś i specjalnie pojechałaś w oko śnieżycy zrobić te zdjęcia Ale ja zawsze powtarzam, że ja nikomu śniegu nie życzę...tylko sobie i to najlepiej popołudniami, jak już wrócę z objazdu miastowego Jestem zimowe dziecko i śniegu potrzebuję do życia, szczęścia i ogólnej pomyślności Poza tym...naprawdę wolicie jeździć po zamarzającym deszczu niż po ślicznym ubitym śniegu? 
A tymczasem u mnie śniegu nie ma i choć zapowiada się zimno, to bez opadów raczej - kawa podana, idę toczyć nierówną walkę z niechcącymi wstać dziećmi |