Rozmowy przy kawie (32) |
Ewo M, nie używaj przy mnie świńskich słów. ![]() Ha, kuchnia górna to taka jadalnia z możliwością przyrządzania śniadań czy suchych kolacji. Ponieważ przez lata męczyłam się z otwartą przestrzenią , co w przypadku kobiety pracującej tworzyło niezły sajgon w razie braku czasu na uprzątnięcie od ręki , mając możliwośc, stworzyłam kuchnię dolną. Tam gotuję, również żarło dla psów, które potrafi nieżle " dawać ". Jeżeli padam, po prostu zamykam drzwi i wchodzę na " wyższy poziom " , nie widząc pogromu. Zresztą wiele kobiet na wsi ma " letnią kuchnię ", do robienia przetworów, gdy upał wygania z domu. To taka moja letnia kuchnia. |