Kiedy zakwitną piwonie
Dario, ano jak w wielu przypadkach, jako nowi (przy czym nowi u nas znaczy późniejsi niż repatrianci z '45 roku, a na ziemi krakowskiej to pewno jeszcze wcześniej się liczy ) i miastowi jesteście naturalnym piorunochronem - co komu w życiu nie wyszło, to pójdzie opier***ć nowych i mu lepiej - do swoich nie podskakują, bo swoi znają ich jak zły szeląg, a po nowych można jeździć jak po łysej kobylepłacze Z tej uwagi dobrze zareagowaliście, bo pokazaliście, że nie dacie po sobie jeździć, być może dotrze... No i w oczy kłuje, że tak sobie przyjeżdżacie i kwiaty uprawiacie, jak tu lud tyra, orze i sieje - taka zaszłość z czasów Jakuba Szeli cy cuś wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM