| Rozmowy przy kawie (32) | 
| Witajcie. URRRRRA! Udało się założyć kalosze Posprzątałam z grubsza suche badyle, schowałam podpory i durnostrojki, wkopałam trochę doniczek. Przytargałam kilka pelargonii do wiatrołapu. Szkoda ich. Takie piękne odmiany, może uda się przezimować. Gdy wrócę do placówki, poustawiam na parapetach. Tam fajne słoneczne miejscówki i nie za ciepło... Nawet kilka róż już dostało kopczyki. Wiem, że za wcześnie, ale potem opcja, że wcale... Jeszcze 2 takie akcje i z grubsza ogarnięte. Żadnych przesadzeń i zmian jesiennych nie było z wiadomych względów, za to na wiosnę na pewno pozmieniam na różance i w okolicach kałuży. Przynajmniej takie są plany. Potrzebuję pomocy...Znaczy dobrej rady. Mam kamizelkę beżową niby zamszową na futerku. Chciałabym z niej zrobić kurteczkę taką do samochodu... Bogusiu, współczuję. Trudny czas dla twojego szefostwa. A nieszczęścia tak mają, że na ogół stadami chadzają.  |