| Rozmowy przy kawie (32) |
| Dzień dobry! Miałam tydzień bez Pogaduszek, ale dylemat miałam nie lada i głowę trochę kołowatą. Dostałam zlecenie na opracowanie pewnej rzeczy od wiceministrostwa. No i zaczełam się zastanawiać: wysługiwac się reżimowi czy robić trudności, że niby nie mam czasu, proszę to uzgodnić z moim przełożonym etc. W rezultacie po kilku konsulatcjach doszłam do wniosku, że jeśli to coś ma być zrobione dobrze, to wykonam tę prace dla nich. O ile oczywiście kupią to, co jak zrobię. Ale ponieważ wyjścia innego nie mieli, to mój pomysł chyba sie przyjął. W pracy urzędnika nieczęsto zdarza się, że może zrobić coś rzeczywiście strategicznego i "dla przyszłych pokoleń" . Zawsze chciałam być takim Religą w urzędzie Ale obejrzałam sobie znów film "Bogowie" i poszłam na współpracę Tym samym ulżyło mi i dzis dwie godziny latałam po lesie, potem posadziłam trzy róże, wstawiłam pranie i ogólnie przewietrzyłam ciało i umysł. U nas też grad na zmianę ze słońcem. |