| Rozmowy przy kawie (32) |
| 'Jajcarska' ta nowa szkoła Mojemu mężowi wczoraj w pracy nerwy puściły i kazał mi szukać nowej, więc mam co robić..... Opieprzył 'niby' przełożonego, który z pyskiem wyleciał na 'nowego', który był pierwszy raz na stanowisku.... Może by i mój małżonek się nie odezwał, ale siedzi taki z tyłkiem osiem godzin i pierdasi, a 'nowy' całkiem robotny chłopak jest i zupełnie mu się nie należała taka bura.... Więc mój małżonek ma dosyć, myślał, że jak się dyrektor zmieni, to zredukuje połowę stanowisk na wysokich stawkach, a 'szaraczki' lepiej będą miały.... Nic, a nic się nie zmieniło, więc kazał mi rozglądać się za pracą o wyższych stawkach.... Ludzie wszędzie tacy sami. Zapakowałam różyczkę dla ryszan'ów, zaraz brat pod bramę podjedzie na swoim rumaku i pojedzie z nią na działeczkę... Ja też czekam, by temperatura choć o 2 stopnie się podniosła, bo ciutek zimniej dzisiaj ...., a ogród czeka |