Rozmowy przy kawie (32)
Widziałam i pracowałam z dziećmi o różnym stopniu " niewydolności umysłowej ", spowodowanej różnymi czynnikami.
Problem w tym, że tworzy się ustawy, zalecenia, tak naprawdę nijak mające się do pomocy tym dzieciom, tanie środki , mające uśpić pretensje i żądania wyborców i płatników podatków.
Złudzenia, że coś się robi a nie robi się nic. Ja , patrząc na chudnięcie Zuzi nie schudnę, przyglądając się wypasionej bryce nie przywrócę świetności mojej starej ruinie.
Tylko ciężka, indywidualna praca z dzieckie coś zmieni. Kto ma za to zapłacić, skąd wziąć pieniądze.
Wszystko inne to zawoalowane, mam cię w d.... z twoim dzieckiem i twoim problemem.
Nic to , trzeba żyć dalej, najpiękniej jak się da.


  PRZEJDŹ NA FORUM