| Rozmowy przy kawie (32) |
Marginetka pisze: Dzień dobry. Ciemno, chłodno ale bez przymrozku. Pies opuścił dom dopiero za plastrem sera Ja go rozumiem! Ja bym też chętniej w tę pogodę wychodziła wabiona zapachem czekolady Flo poszła uradowana do szkoły, powitana entuzjastycznie przez klasę, poczuła się dumna i blada, że śmiertelną boleść przełamała (gdyż choruje tak samo spektakularnie jak tatuś - każde przeziębienie przeżywa jak dogorywający suchotnik |