Rozmowy przy kawie (32) |
Dopóki palą się światła w domu , moja Koka też nie przychodzi. Gaszę światła, wołam po 5 minutach i kot jest. KIlka razy została na zewnątrz i teraz woli nie ryzykować. Kiedy nie śpi w domu , wchodzi na łódż i tam śpi, bo widzę rano jak złazi. A psy tak chrapią , że rano brakuje kapetków przy łóżku. |