Rozmowy przy kawie (32)
Witam wieczorowa porą.
Dzionek minął jak z bicza strzelił. Nie powiem...sympatycznie mimo, że szary i mokry.
I bynajmniej nie spędziłam go na pracy w ogrodzie, a towarzysko.
Ale nie żeby cały...odrobinkę.
Jesień pełna gębą, więc na obiad była zupa brukwiowa na gęsinie.

U nas też sypialniany konflikt interesów. Ja sówka, G. skowronek. Kompromis to: zakręcone kaloryfery, 2 różnej grubości kołdry, brak tv. Gdy mam ochotę na nocny seans albo lekturę, przenoszę się do telewizornii na parterze i nikomu nie przeszkadzam.

Misiu, panowie namawiają na koteczka, ale po odejściu Milki jakoś nie mam ochoty na "powtórkę z rozrywki"płacze> nasza sunia obowiązkowo wywalana po 21. A spać może do 10 bez wychodzenia z wyrka, taka królewna.

Justynko, masz oczywiście na furtce informację, że psiak w zagrodzie? Jeśli tak, nie powinnaś mieć żadnych problemów.

Bogusiu, to może takiego koteczka? Chętnie oddam w dobre rączki.



  PRZEJDŹ NA FORUM