Rozmowy przy kawie (32)
Hmmm, gdy się ma po sześćdziesiątce, odpadają pewne czynności, które wpływają na dobry sen i większą tolerancję warunków spania. I nic więcej nie dodam, rozumiecie. zawstydzony
Separacja nie jest sztywna, czasami życie dowali i człowiek czuje się lepiej i bezpiecznej w bliskim towarzystwie. U nas problem nie jest tak nabrzmiały, bo całe życie mieliśmy dyżury, wymieniając się w byciu w domu, więc większość nocy spędzliśmy samotnie. Nie było codziennego rytuału spania razem.
Martusiu, o jaki dzienniczek pytasz ?


  PRZEJDŹ NA FORUM