Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...
Miłe panie, poczytałam sobie z przyjemnością i podzielę się też swoimi doświadczeniami.
Zawsze byłam normalna czyli ani chuda ani gruba, powiedzmy lekko zaokrąglona, nie musiałam się absolutnie odchudzać i nawet nie czułam takiej potrzeby z wyjątkiem czasu po drugiej ciąży kiedy nabrałam trochę kilogramów, no ale bez specjalnego wariactwa samo wszystko spadło.
Nawet niedoczynność tarczycy zdiagnozowana 15 lat temu nie bardzo ruszała moją wagę. Za to 6 lat temu zaczęłam tyć z tygodnia na tydzień, a mój endokrynolog twierdził, że się objadam i tyle. Dopiero nowy lekarz endokrynolog zlecił konkretne badania i zdiagnozował nadczynność przysadki mózgowej i rzekł, że żyjąc o chlebie i wodzie będę tyła i puchła. Moja waga była już wtedy zatrważająca, a ja wstydziłam się wychodzić z domu bo ważyłam ponad 100 kg. Rok temu moje wyniki przysadkowe po ponad dwóch latach leczenia zostały doprowadzone do równowagi i mogłam zacząć odchudzanie. Niestety wybiórcze działania nic nie dawały. Był np. indoorwalking 3-4 razy w tygodniu przez pół roku i zero efektów, a miał wg pań trenerek zdziałać cuda, była też dieta ułożona przez dietetyka - udziwnione przepisy, dziwne składniki, każdego dnia co innego i pełno produktów do wywalenia. Nic- zero spadku wagi.
W kwietniu trafiłam na pewien system (nie mam tv z wyboru więc wcześniej nawet o takim nie słyszałam). 13 maja rozpoczęłam proces redukcji wagi. Dietę mam opracowaną pod swoje schorzenie - tarczycę i przysadkę + zmiany miażdżycowe w tętnicach szyjnych i mózgowych (porównuję z innymi uczestnikami procesu, którzy są zdrowi i moja dieta bardzo się różni). Mam zakaz wykonywania wielu ćwiczeń bo jakikolwiek skłon czy ucisk na odcinek szyjny powoduje silne zawroty i podnosi mi ciśnienie śródczaszkowe. Jeżdżę więc na rowerze stacjonarnym + 10 minut ćwiczeń ujędrniających ręce - takich treningów mam 12 w miesiącu.
Dieta jest pełna owoców i warzyw, białego sera, różnych kasz, płatków owsianych, otrębów, naturalnych jogurtów, piersi z kury czy indyka, sporadycznie cielęcina, wołowina, ryby. Są w niej orzechy przeróżne, jest kakao, rodzynki i mnóstwo przepysznych dodatków. Brak cukru i soli - ja jednak mam wprowadzone 2 gr soli na dzień po obejrzeniu moich wyników przez lekarzy tego systemu. Wcześniej piłam szklankę wody co pół godziny, ale po wprowadzeniu soli nakazali mi pić co godzinę. Efekty są fantastyczne bo od 13 maja schudłam 28 kg i nawet buty mam za duże. Jeszcze w maju byłam tak opuchnięta, że przeklinałam już cały świat i siebie, samej zbędnej wody miałam w sobie 15 kg.
Co do skóry to niestety genetyka kochane panie. Mi nic nie wisi i nigdy po ciążach z tym nie było problemu, to samo teraz. Taki typ. Jak miałam miseczkę G tak mam dziś, a tłuszcz zginął z pleców i barków. Z brzuchem zero problemów choć ubyło 20 cm.
Co do jedzenia to zero wyrzeczeń, ja nie rozumiem jak można żyć dla jedzenia bo nigdy tak nie żyłam. Nie stosowałam cukru, soli, nie piekłam ciast jak szalona nawet jak dzieci były w domu - zużywamy 1 kg cukru na pół roku bo na święta coś upiekę, a mąż używa trzcinowy do kawy. Nie pijam paskudnych barwionych napojów, nie jadam chipsów itp. śmieci i nigdy nie uczyłam tego dzieci. Zwyczajnie nigdy nie wpasowałam się w nowe, sztuczne żarcie jakie u nas zagościło po upadku komunizmu. A teraz nauczyłam się jak fajnie jeść, co z czym łączyć aby było ciekawie i smacznie. W ogóle nie mam w tej diecie chleba i wcale na ten chleb ochoty nie mam chociaż był wypełniaczem wcześniej.
Gotuję obiady dla męża, kombinuję, wyszukuję różne ciekawostki, a sama jem to co mam na karteczce i wcale mnie nie ciągnie do niczego. Ostatnio byłam na 3-dniowej konferencji i stoły się uginały od ciast i innego jedzenia, a ja nawet nie czułam potrzeby aby na to spojrzeć, nic - zero chęci, bo mam dobrze dobraną dietę.
Podsumowując - dieta to żadna kara i żadne wyrzeczenie, chyba że ktoś myśli o jedzeniu 24 godziny na dobę. Skóra w diecie to też sprawa indywidualna.
A, wspomagam się witaminami aby utrzymać dobry stan włosów i skóry właśnie, nie głupieję ze specyfikami polecanymi przez firmę, która mnie odchudza.
Pozdrawiam serdecznie.


  PRZEJDŹ NA FORUM