Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...
To ja też swoje trzy grosze dorzucę oczko
Większą część życia byłam kościotrupem 165/44kg, a od czterdziestki, powoluśku, pomaluśku...72kg
Nigdy się nie odchudzałam, żadnych diet nie trzymałam, jestem leniwa. I nawet wagą się za bardzo nie przejmowałam, ale zaczął na mnie naciskać mój kardiolog, wysłał do dietetyczki, słaba kobita była i chyba nawet muchy by nie zmobilizowała do pracy nad sobą, machnęłam ręką. Ja swoje, kardiolog swoje i tak pewnie te nasze przepychanki trwały by do tej pory, gdybym się w porę nie ocknęła...
Przede wszystkim uważam że słowo dieta to złe słowo, odstraszające, przywodzące na myśl wieczne głodowanie. Mam wyliczone na dzień 1500kcal, więc jakie to głodowanie?
Zuziu, podziwiam Cię, bo ja leniwiec z natury jestem i pewnie nie znalazłabym w sobie tyle siły by sama sobie to wszystko układać, poszłam więc na łatwiznę, mam wykupioną dietę.
Od 9 lipca zgubiłam ponad 8 kilogramów, do zamierzonego celu zostało mi niecałe cztery, ale później nadal będę wykupywała tą dietę, ale już -na utrzymanie wagi-.
A najważniejsze jest to co powtarza się często w tym wątku -nawyki-, bywają dni kiedy improwizuję, ale przez te cztery miesiące dużo się nauczyłam i już wiem ile czego mogę sobie wrzucić do gara, czy na talerz.
A moja dzisiejsza kolacja tak się przedstawiała, przecież to nie jest głodowa porcja:

Mięso z piersi kurczaka 125 g, Ser typu feta 30 g, Sałata 30 g (6 liści), Orzechy 10 g, Olej 5 g (1 łyżeczka), Przyprawy 4 g (2 szczypty)
Pierś z kurczaka pokrój na cienkie plastry i delikatnie rozbij tłuczkiem
Papier do pieczenia posmaruj olejem, posyp solą, pieprzem i papryką w proszku
Mięso połóż na papierze z przyprawami i zawiń w sakiewkę
Na rozgrzaną suchą patelnię połóż zawinięte w papier mięso i smaż po 4 minuty z każdej strony
Sałatę poszarp na mniejsze kawałki i wrzuć do miski
Do sałaty dodaj ser, posiekane orzechy i usmażone mięso
Przypraw pieprzem i wymieszaj


  PRZEJDŹ NA FORUM