Rozmowy przy kawie (32)
Bea, no i tu muszę się z Tobą zgodzić, a jak wiesz, nie zawsze lubię się z Tobą zgadzać aniołek Choć dla mnie piękne wnętrza są ważne (czysto sztuka dla sztuki w sumie, bo nie mając melodii do prowadzenia domu, najpiękniejsze wnętrze ubogacę bajzlem taki dziwny ) i choć co jakiś czas przechodzę kryzys, że życie na walizkach i w wiecznym remoncie jest do bani, to uwielbiam to swoje wiejskie życie i wiem na pewno, że nawet jeśli nigdy domu nie wyremontuję, to i tak chcę tu mieszkać do końca życia (oczywiście gdyby się trafił sponsor i zafundował mi zrobiony dom w samym sercu Karkonoszy, to mogę się przeprowadzić lol ). A remont oprócz oczywistych frustracji dla mnie jest króliczkiem do gonienia - ostatnio właśnie tak z R. rozmawialiśmy, że gdybyśmy kiedyś wygrali w Lotto, to owszem najęłabym ekipę do grubszych prac i paru silnych chłopów do noszenia mebli czy czyszczenia cegieł, ale nadal prace wykończeniowe robiłabym sama, podobnie jak ogród aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM