Rozmowy przy kawie (32)
Zuziu, jak juz mówiłam, nasz mózg ma taka cechę, że dąży do uogólnienia... oczko To wynalazek ewolucji potrzebny nam do przetrwania, ale ma pewne wady, prowadzi do uogólnień także tam, gdzie nie sa potrzebne. Ja nigdzie nie napisałam, że KAŻDA informacja jest elementem spisku (zresztą w ogóle nigdy nie użyłam słowa "spisek"), ja tylko wiem, że wiele informacji (nie wszystkie, ale naprawde całkiem sporo) to wcale nie sa informacje, tylko manipulacje i jestem w stanie w każdej chwili to udowodnić na przykladach, choc nie bardzo mam ochote, bo autorzy takich manipulacji zaraz zaczną walczyć każdą dostepną bronia, także nielegalną, czego już zresztą doświadczyłam, choćby w pracy dziennikarskiej.

Pisanie o istnieniu w świecie licznych manipulacji nie oznacza wcale wyznawania nieuzasadnionych teorii spiskowych. Oznacza tylko wiedzę na temat tego, jak "tworzy się informacje". Właśnie tak, bo informacje często nie tyle sie podaje, co "tworzy". Wiem, bo widziałam. Manipulowanie odbiorcami informacji jest faktem i tylko naiwni sądza, że wszystko, co do nich sie mówi jest prawdą. To dotyczy każdej dziedziny ludzkiej działalności. Ludzie nie lubia, gdy im sie to uświadamia, bo wola wierzyć, że ich wiedza o świecie pochodząca z dostepnych im źródeł jest prawdziwa i moga na niej polegać, a w konsekwencji moga polegać na sobie samych. W dodatku uświadamia im to, że aby nie dac sie manipulować, musieliby wykonywać znacznie większą pracę niz dotychczas, aby ustalic, jaka jest prawda w danej sprawie. Nikt nie chce wykonywać tej dodatkowej pracy, łatwiej przyjąć, że każda wiedza pochodząca z łatwodostepnych źródeł jest prawdziwa i nie trzeba nic więcej robić jak tylko ją przyjąć.

Jest wiele prawd o świecie i wiele "prawd". A ci, którzy to widza zawsze sa nazywani wichrzycielami, buntownikami bez powodu, wyznawcami teorii spiskowych... Historia zwykle prosto i dobitnie pokazuje potem, jaka była prawda, aby to dostrzec wystarczy spojrzec wstecz i przyjrzec sie, jakich informacji w pewnym konkretnym momencie historii udzielano społeczeństwu, a co o tym wiemy dziś, gdy mamy pełniejszy obraz sytuacji i dostęp do dokumentów, relacji świadków... Skoro tak bywało, to skąd w ludziach przekonanie, że teraz tak nie bywa..? Ze strachu, z lenistwa oraz z faktu, że nasz mózg ma pewne wady poznawcze, z których przeciętny człowiek w ogóle nie zdaje sobie sprawy, natomiast spece od manipulacji świetnie potrafią je wykorzystać do swoich celów.

Kurka, a juz miałam nie pisać tu elaboratów, choćby dlatego, że potem znajduje je na cudzych blogach podpisane np. przez pannę Iksińską zakręcony No, ale jak nie ja, to kto? lol lol




  PRZEJDŹ NA FORUM