Rozmowy przy kawie (32)
No tak, podtynkowa... Nie chcę kopać leżącego, ale spłuczka podtynkowa to dzieło szatana lol Kto to wymyślił?! Wiadomo, że prędzej czy później trzeba będzie rozwalać ścianke, bo cos będzie ciekło. Kiedys tak powiedziałam znajomym, którzy remontowali łazienkę i uparli sie na zestaw podtynkowy. Pan domu wygłosił tyradę o wyższości zestawu podtynkowego nad niższością klasycznego oczko (nie w tym rzecz, że nie lubie tyrad, bo przeciez wiadomo, że lubię pan zielony ) Potem dodał: Zobaczysz, że przez 10 lat wszystko będzie nam tu działać, jak w zegarku! Tydzień później koleżanka, czyli pani tego domu, mówi mi przez telefon, że coś chole...nie cieknie i mają całą ścianę w łazience mokrą, wszystko trzeba burzyć lol pan zielony Nie odezwałam się lol Koleżanka powiedziała "miałaś rację", ja odpowiedziałam "przykro mi", ale jej mąż nigdy o tym temacie nie wpomniał pan zielony (Co my kiedyś mówiliśmy o przeciętnych facetach? pan zielony Oczywiście na to forum nie zagląda żaden przeciętny facet, to zreszta nie jest mozliwe, więc wiadomo, że nie chodzi o żadnego z "naszych" facetów, to przecież jasne! I absolutnie nic nie sugeruję, żeby było absolutnie jasne, bo W. to juz na pewno nie ma w sobbie absolutnie nic przeciętnego! No i pewnie nie on tam wsadził te spłuczkę pod ten tynk oczko )

No, ale gadu, gadu... a tak naprawde to mi szczerze przykro, że masz ten kłopot! Opowiadam historyjkę, nie po to, żeby Ci "dokopać", tylko, żeby Ci ulżyć poprzez rozbawienie. Tylko nie wiem, czy to możliwe, bo jak człowiekowi coś cieknie, to nie jest w nastroju...
Może ja niepotrzebnie ryzykuje... (znowu zakręcony )


  PRZEJDŹ NA FORUM