Rozmowy przy kawie (32)
Justynko - to nie samodyscyplina, bo ja to po prostu lubię. Niestety nie mam czasu, żeby gdzieś jeździć na "hopki", a w domu nie mam spokojnego kąta, żeby się zamknąć i powyginać trochę w spokoju. Zaraz by było: "a co robisz, a po co, gdzie są moje gacie, co jest do jedzenia" i musiałabym ich wszystkich wymordować. To już wolę nie aniołek.
Co do prania - no niestety, u mnie prędzej by skisło na zewnątrz niż wyschło "na pachnąco" wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM