Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...
Dotarłam i ja oczko
W całości popieram Zuzę w tym co pisze o sposobie odżywiania i zmianach na całe życie.
Sama od kilu lat, stopniowo wiele zmieniłam. Zaczęłam od redukcji i potem całkowitego odstawienia cukru. To nieprawda, że organizm nie jest w stanie żyć bez cukru. Organizm walczy ale po 2 tygodniach zapomina. Dziś zwykłe mleko jest dla mnie słodkie, niektóre owoce wręcz za słodkie a coś posłodzonego wstrętne. Jak to może się zmienić!
Ktoś, kto nie zwraca uwagi na zawartość cukru w produktach nie zdaje sobie sprawy, że zwykły owocowy jogurt to cukrowa bomba, średnio ok 9 łyżeczek cukru w 300g jogurtu ,tu jest to prosto opisane http://www.hellozdrowie.pl/blog-ile-cukru-jest-w-jogurcie .
Razem z cukrem odstawiłam sól. Nie całkowicie ale solę minimalnie albo wcale. Na początku używałam soli morskiej, teraz himalajskiej.
Żadnych słodkich napojów nigdy nie piłam więc tu nie było co odstawiać. Nie kupujemy soków przetworzonych, napojów typu mrożona herbata i innych cukrowo-konserwantowych świństw.
Nie jem przetworzonej żywności typu wędliny, ciastka, dania gotowe, pierogi itp.
Zwracam uwagę na konserwanty i glutaminiany. Używam naturalnych przypraw i ziół.
Jem masę warzyw, głównie własnej produkcji.
Ulubioną wodę żywiec zamieniłam na Muszynę Cechini.
Jem owsiankę, orzechy, chude mięso drobiowe, ryby. Używam najwyższej jakości oliwy, oleju, masła, kasz.
Ograniczyłam chleb, nie jem białego pieczywa. Nie piekę ciast z kremami, jeśli już to placek drożdżowy, na święta makowiec lub piernik.
I to wszystko.
Jem bardzo smacznie wręcz pysznie. Absolutnie nie uważam, że coś mnie omija, że się umartwiam.
Ćwiczę i mam masę energii. Dużo schudłam ale to nie tylko o wagę chodzi. Mam bardzo błyszczące włosy, mocne paznokcie i ładną cerę.
Oczywiście nie sposób jednej osobie w rodzinie się wyłamać i nagle gotować tylko dla siebie.
U nas wszyscy tak jedzą, maż dodatkowo niestety pcha w siebie czekoladę oczko i ja do kawy czasami zjem kostkę.
Naprawdę polecam taki sposób odżywiania. Byłabym bardzo zadowolona gdyby udało mi się odstawić zupełnie białą mąkę i mięso ale się nie da więc ograniczam.

Zuziu, nie zastanawiałaś się nad zakupem wyciskarki wolnoobrotowej do owoców i warzyw?
Bardzo mnie kusi, zwłaszcza, że mój szef codziennie przychodzi do pracy z 1,5 litrową butlą naturalnego soku, głównie z buraków, marchewki itp.


  PRZEJDŹ NA FORUM