Rozmowy przy kawie (32)
Misiu, jak masz taki dzień, to ja myślę, że powinnaś odwrócić proporcje: kubek wkładki i do tego kropelka kawyaniołek Trzymam kciuki, żeby chłopy trochę odpuściły Tobie aniołek

U nas w kwadrans z ponurości zrobiła się pogoda jak przedwiosenna, błękitne niebo, silne słońce i ciepło - teraz to się mogą tam gdzie słońce nie dochodzi pocałować, bo ja już na pysk po całym dniu padam i nie ma mowy, żebym zmotywowana aurą poszła jeszcze coś konstruktywnego zrobić...

Na temat robienia dzieci powiem tak: a róbta, co chceta...sobietaki dziwny Ja dzidziusie uwielbiam, ale wystarczy mi nowa siostrzenica w bezpiecznej odległości, nie ja sobie zdrowie zrujnuję w ciąży, nie ja będę wstawać milion pińcet razy w nocy itp. etc. Pomijając zakaz zdrowotny, to nie wyobrażam sobie chodzenia w ciąży w obecnym wieku - może nie jest tak sędziwy, ale moja kondycja już zdecydowanie nieciążowa... W sumie te dywagacje mi humor poprawiły, bo ostatnio fest przemęczona jestem, ale sobie właśnie wyobraziłam, ze jakbym była w ciąży, to czułabym się jeszcze gorzej - taka wirtualna wersja kozy rabinowej wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM