Kiedy zakwitną piwonie
Elu, tak, to jest moja Vanilka. Chyba dobrze jej w tym miejscu. Kombinuję teraz, jak tu szybko powiększyć strefę cienia dla kolejnych, jeszcze małych hortensji.

Ilonko, witaj! Jak usłyszałam od sąsiada o tym "lesie koło chałupy", to już się nie odezwałam, bo co mu będę tłumaczyć. Inny sąsiad to skomentował tak: "K. wam tak powiedział, bo sam straci punkt obserwacyjny, jak posadzicie coś wysokiego."
A my i tak nie słuchamy sąsiadów, no chyba że wyjątkowo powiedzą coś rozsądnego. Lubimy eksperymentować i lubimy obywać się bez chemii. A co krok słyszałam, że koło tych kwiatków to powinnam polać roundup'em, żeby mi nie zarastało trawą i chwastem. Ale ja wolę mieć taki bałagan, raz na jakiś czas porządkowany w miarę możliwości, niż zlewać herbicydami. Tym bardziej, że my zbieramy różne zioła z łąki w celach leczniczych.
Tylko w przypadku powoju zrobiłam wyjątek i posmarowałam go glifosatem w żelu.
Piszesz, że sporo roboty włożonej - bo my jeszcze rozpędem młodości przemy do przodu. oczko Poza tym, dzieci jeszcze nie mamy, ogród to nasze dziecko. wesoły
P.S. Róże od Ciebie mają się bardzo dobrze, przezimowały bez uszczerbku, tylko sarny lubią je skubać, więc muszę wypróbować sposób z resztkami pachnących mydełek w celu zniechęcania obgryzaczy.


No, to teraz ostatnia partia zdjęć wrześniowych.

Kleome z samosiewu.


Hortensja Vanille Fraise – największe kwiatostany już obcięłam do bukietu. Zachwycające, jak ładnie kolory trzymają się na jej zasuszonych kwiatach – można uchwycić różne odcienie w zależności od przebarwienia w momencie ścięcia.




Jedna z dyń wspięła się na osikę i tam sobie zaowocowała. bardzo szczęśliwy


Papryczki: myślałam, że to są jakieś cayenne, ale okazało się, że pomyłkowo dostałam nasiona peperoncino Lombardo. Wyglądają na ostre, ale są słodkie.


Dynia Amish Pie.
Nie będę w tym roku zbierać nasion z dyń – chyba byłoby to bez sensu, bo na pewno się pokrzyżowały. Mamy pomysł, żeby w przyszłym roku zrobić 3 górki dyniowe mocno oddalone od siebie. Na każdej posadzimy po jednej odmianie z Cucurbita maxima, C. moschata i C. pepo (no i może C. mixta). Wtedy się nie pokrzyżują i będę mogła zebrać nasiona. wesoły


Papryka Black Hungarian ma piękne kwiaty! Sama też jest piękna, zwłaszcza po deszczu.












Jesienią nie lubię wycinać wielu bylin w ramach porządków przed zimą, bo podobają mi się zasychające kwiatostany.
















Bałam się sadzić u nas mikołajki, chociaż strasznie mi się podobają. Spodziewałam się, że zgniją w zimie, że nie dadzą rady w takiej ciężkiej ziemi. Ale zaryzykowałam w końcu – ostatnią zimę przeżyły. W tym roku wydały kwiaty. Zobaczymy, jak będzie w kolejnym sezonie.










A to aster – leniuszek. Posadziłam w 2015 3 sadzonki i wydaje się, że wcale się nie rozrosły. Zmienię im niedługo miejscówkę, bo może sąsiedztwo panoszącego się estragonu trochę zakłóca ich rozwój?






  PRZEJDŹ NA FORUM