Rozmowy przy kawie (32)
Witajcie Laseczki

Cóż to koszmary miałyście?
Ja tam spałam jak "umarta", aż 0,5 godz. później w robocie wylądowałam zaniemówił

O właśnie: wielogodzinna robota zawodowa, obowiązki domowe, dzieci, lekcje, ogród, ..... zalatanie, niekonsekwencja, odpuszczanie "na później" .... a Wy się dziwicie, że my o prezentach, kartkach czy Zlotach 2018.
Niestety obecnie muszę wcześniej planować aby zmieścić się w czasie i przestrzeni. Kiedyś szłam na 8 godzin i wychodziłam a dzisiaj nie znasz dnia ani godziny ... i jak mieć plan. Nie lubię na "wariackich papierach"
No cóż, ale ja tak mam i tego nie przeskoczę.

Janeczko już tyle razy pisałam. To co Wam wysyłam to moja radosna twórczość ludowa mieszczucha z ogródkiem. Za to Wy piszecie piękne, odręczne życzenia. Także jest consensus zdziwiony
Dla mnie liczy się pamięć i ochota bo nawet na "te zwykłe" kupne kartki trzeba znaleźć czas. Pamiętasz jak przy pierwszych kartkach Zuzia wyklejała literki oczko To dopiero była robota pod górkę. Ale domniemuje, że i dobrze się przy tym bawiła z kieliszkiem nalewki oczko
Chustę wstawię, tylko muszę zdjęcie zrobić bo tu już ze zmęczenia nastąpiło "odpuszczenie na później" oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM