Rozmowy przy kawie (31)
Bry, dopiero się ogarniam, bo od 2 godzin usiłuję rodzinę za drzwi wypchnąć, żeby w końcu do dziadków pojechali, jak na razie bezskutecznie...

Asiu, współczuję śmierci babci, choć samej babci zazdroszczę spokojnego odejścia w miejscu, które kochała - to się nazywa dobra śmierć.

Olu, a w których górach takie cudne widoki - w Beskidach? Choć nasze - patrząc na zdjęcia Bei - też niczego sobie aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM